Doll Story

Od kilku lat przyglądam się twórczości Michała Pawła Urbaniaka i jego najnowsza powieść, ,,Doll story”, potwierdza tylko moje przekonanie, że jego książki nie należą do łatwych. Tematy, które bierze na tapet, przyjemniej byłoby zamieść pod dywan, niż analizować. Bohaterowie jego książek są antypatyczni, z wyraźną rysą na wizerunku przez co trudno się z nimi zaprzyjaźnić. A jednak w pisarstwie Michała Pawła Urbaniaka jest coś, co gwarantuje dobrą lekturę. Coś co wciąga i mobilizuje do dyskusji. Coś co nie pozwala się oderwać od czytania.

Tym razem autor zaprasza nas do domu Rajchertów. Dosłownie, bo cała akcja tej powieści rozgrywa się właśnie tam. Antonina (,,Przez lata uczyła historii w dwóch szkołach. Oprócz żywiołowej niechęci zostało jej po tym sporo materiałów, które trzymała w wypchanych segregatorach w pomieszczeniu gospodarczym.”) i Włodzimierz (niespełniony pianista) są rodzicami piętnastoletniego Wolfganga. Właściwie tylko on spaja ten związek. Ich miłość już dawno wygasła. Rozmowy przypominają pole bitwy, milczenie jest ciszą przed burzą, ale misja wychowania syna (oczywiście na człowieka, którego oni nie musieliby się wstydzić) wydaje się ważniejsza od wszystkiego innego.

Nastoletniemu Wolfgangowi doskwiera samotność, dlatego tak desperacko upiera się przy zatrudnieniu dla siebie żywej Maskotki. ,,Gdyby miał brata niebrata, tę Maskotkę, płatnego przyjaciela, wcale by się nie nudził, choćby podczas wizyty cioci Wiki. Najwyżej nudziłby się z kimś. Później mogliby się z tego nabijać.” Ten kontrowersyjny pomysł, wspomnianej cioci Wiki, ma być innowacyjną akcją charytatywną, przynoszącą społeczne korzyści. Z jednej strony wyobcowane dzieci miały zyskać przyjaciół i kompanów do zabawy, a dzieci z ubogich lub dysfunkcyjnych rodzin, zdobyć możliwości zarobku i opierunku.

Naiwność Wolfa wcale nie zaskakuje, powiedziałabym nawet, że łapie za serce. I właśnie ta dziecięca beztroska sprawia, że chłopak staje się jedyną postacią, którą daje się (przynajmniej na początku) lubić albo rozumieć. Czego nie można powiedzieć o jego apodyktycznej matce i ojcu alkoholiku. Chłopak tkwi w układzie, z którego nie może się wyplątać. Jest niepełnoletni, zupełnie uzależniony od dorosłych, a przy tym skutecznie przekonany, że jego rodzice działają w imię jego dobra. Wolf, po przebytej w dzieciństwie białaczce i usunięciu śledziony, nie uczęszcza do szkoły (lekcje pobiera w domu), nie wychodzi na podwórko, nie uprawia sportu, nie próbuje robić wszystkich tych rzeczy, które robią nastolatkowie w jego wieku. Dlatego, kiedy w domu pojawia się Mariusz, zatrudniona Maskotka, Wolfa przepełnia entuzjazm.

A kim okaże się wynajęty przyjaciel? Czy taki układ w ogóle może przynieść coś dobrego? Obydwaj chłopcy dość szybko przekonują się, że relacja, która generalnie powinna dostarczać szczęście, radość i względne poczucie bezpieczeństwa, w skomplikowanej modyfikacji, daje jedynie rozczarowanie i jeszcze większe osamotnienie. Wolf nie przywykł do dzielenia się swoimi rzeczami, żywa Maskotka zaś ma swoje uczucia, przeszłość oraz oczekiwania.

,,Perspektywa zniknięcia jednego z furbych napełniała Wolfa nieoczekiwanym lękiem. Pomyślał o lwie z wyprutymi wnętrznościami. Wyobraził sobie przegłodzonego furby’ego daremnie wołającego o jedzenie, ciągle budzonego, obdartego z futerka, wirującego pod sufitem wśród niewysłuchanych protestów. Nie rozumiał własnej logiki, bo dlaczego Mariusz miałby się znęcać nad furbym?”

,,Doll Story” to duszna opowieść o trudnych relacjach rodzinnych, zbudowanych na pozorach i hipokryzji. Michał Paweł Urbaniak po raz kolejny nie bawi się w półśrodki i nie oszczędza związków. Partnerom wytyka egoizm, rodzicom błędy wychowawcze i uzmysławia czytelnikom  jak cienka jest granica między różnymi rodzajami fundamentalnych uczuć: Miłością a nienawiścią. Troskliwą opieką i nadopiekuńczością. Fascynacją drugą osobą i obsesją na jej punkcie. Chęcią niesienia pomocy i egoistyczną próżnością. Autor robi to naprawdę dobrze i z pomysłem. Rodzajowe scenki zmienia w rozdziały, a te składają się na przemyślaną historię.

Każda powieść Michała Pawła Urbaniaka jest inna, ale w jego twórczości można znaleźć wspólny mianownik. ,,Listę nieobecności”, ,,Niestandardowych” i ,,Doll story” łączy jeden temat przewodni – potrzeba akceptacji w skomplikowanych relacjach. Myślę, że po przeczytaniu tych trzech powieści, śmiało mogę powiedzieć, że autor charakteryzuje się perfekcjonizmem. Ze skupieniem dba o szczegóły i pilnuje konsekwencji. W jego pisarstwie nie ma mowy o przypadkach (w najnowszej powieści nawet imię głównego bohatera jest znaczące). Z rozmysłem wykorzystuje literackie czy muzyczne dzieła,  tworząc oryginalną, przekonującą narrację.

Twórczość Michała Pawła Urbaniaka nie należy do sielankowych. Na darmo doszukiwać się w niej opisów w stylu wyciskaczy łez, co nie oznacza, że brakuje tu scen, które wbijają w fotel i na długo zapadają w pamięć. Sięgając po jego powieści trzeba się przygotować na widok mrocznej strony człowieka. Ludzi zagubionych, samotnych, niespełnionych i pragnących miłości, nawet jeśli nie potrafią się do tego przyznać sami przed sobą. Autor w prosty, ale dosadny, sposób przedstawia mechanizmy wprawiające w ruch bieg wydarzeń, gdy pozbawi się człowieka empatii i szacunku do drugiej osoby. Jednakże ten swoisty pesymizm kreśli piórem wypełnionym miłością do pisarstwa. To naprawdę niespotykany kontrast. Podczas każdej lektury jego autorstwa, można poczuć, że Michał Paweł Urbaniak kocha pisać. Że komponowanie przemyślanych zdań, daje mu dużo radości i satysfakcji. To umiłowanie do literatury oraz poszukiwanie odpowiedniego stylu dla danego utworu, jest niemal namacalnym procesem i miło wiedzieć, że pisarz przykłada tak wielką wagę nie tylko do zbudowania historii samej w sobie, ale też do sposobu, jakim ją przedstawi czytelnikom. I właśnie tym mnie autor kupił. Ta wyczuwalna pisarska pasja mnie przekonuje, chociaż na ogół cenię w literaturze balans między pozytywnymi i negatywnymi cechami kreowanych postaci.

Podsumowując, ,,Doll story” to ciekawa i dobrze skonstruowana opowieść o rodzinie zbudowanej na fundamencie hipokryzji oraz o tym, co się dzieje z ludźmi i ich życiem, kiedy człowieka sprowadzi się do roli zabawki.

Źródło cytatów: Michał Paweł Urbaniak, Doll story, Wydawnictwo MOVA, Białystok 2023.

Ocena: 9/10

Liczba stron: 516

Cena: 52,90 zł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »