Obserwatorka

,,Obserwatorka” Alicji Sinickiej to bardzo dobrze napisany thriller domestic noir. Każdej przewróconej stronie towarzyszy przyspieszony oddech niepokoju i poczucia, że główna bohaterka jest w potrzasku prześladowcy. Tylko kto nim jest i dlaczego?

Iza mieszka w mieszkaniu w starym budynku, który szpeci okolicę nowoczesnych domów. Jeden z nich zajmuje jej przyjaciel z dzieciństwa, Arek. Kiedyś spędzali razem każdą wolną chwilę, dziś nie mówią sobie nawet ,,cześć”, ponieważ ich kontakt urwał się, kiedy Arek wyjechał na staż do Szwecji. Wrócił po kilku latach i jako lekarz rozpoczął pracę w szpitalu, ale nie próbował odbudować znajomości.

Izę i Arka dzieli prawie wszystko: status społeczny, relacje z rodziną i zarobki. Łączy ich przeszłość i wstydliwe wyznania.

Iza ma duży kompleks rodziny w jakiej się wychowała, a także miejsca, w którym mieszka. Nie da się tak łatwo uchronić przed spleśniałym powietrzem, które przeszywa wszystko, co znajduje się w naszym domu.  Trzymam ciuchy zamknięte w nowej białej szafie, którą kupiłam sobie na raty w Ikei. Na najwyższej półce kładę odświeżacz powietrza.

Codziennie rano, tuż przed wyjściem z domu, biorę krótki prysznic w łazience, którą mamy w mieszkaniu od sześciu lat. (Wcześniej musiałam korzystać ze wspólnej na korytarzu).

Iza codziennie, zmierzając do pracy, mija dom Arka. Jest piękny, nowoczesny z zawsze odsłoniętymi oknami, przez które widać jego codzienne życie.

Gdy przechodzę obok co rano, Arek zazwyczaj pije kawę w lśniącym czystością salonie i czyta coś na komórce, wodząc dłońmi po jasnych, gęstych włosach pozostawionych w uroczym nieładzie. Pewnie przegląda strony portali informacyjnych. Zawsze był spragniony wiedzy o świecie.

Pewnego wieczoru Iza trafia do szpitala z śladami pobicia. Arek rozpoznaje swoją dawną przyjaciółkę i otacza ją troskliwą opieką. Wracają dawne uczucia, namiętność i wizja wspólnej przyszłości. Byłoby wspaniale i sielankowo, gdyby nie nadopiekuńczość mamy Arka i jej jawna wrogość do Izy, a tajemnicza śmierć młodej i pięknej Justyny, dodaje pieprzyku całej historii. Mieszkańcy dużo plotkują, snują domysły, robi się duszno od emocji. Nie wszyscy są przekonani, że to był zwykły wypadek. Iza nabiera podejrzeń, kiedy pewnego dnia znajduje w domu Arka kolczyki należące do Justyny. Co ona właściwie wie o życiu Arka? Iza jest pełna niepokoju. Może gdyby się tak nie odsłaniał, wszystko wyglądałoby inaczej? Z pozoru jest ideałem, ma jednak swój sekret, który rozpełza się po jego wnętrzu jak toksyna.

Iza w każdej rozmowie, w każdym zdarzeniu doszukuje się dowodów, że ktoś tylko czyha, na jej życie. W końcu i ona dostaje róże, podobne do tych, które przed śmiercią otrzymała Justyna. Ta niepewność ją wykańcza i trudno jej nie współczuć.

Alicja Sinicka znakomicie manipuluje uczuciami czytelnika. Czytając ,,Obserwatorkę” miałam wrażenie, że oglądam film. Strach głównej bohaterki wylewa się z każdej przewróconej strony, a przy tym nie czuje się natłoku informacji, bo autorka wie jak odpowiednio je dawkować. W ciekawy sposób przedstawia szczegóły z życia bohaterów, trzyma w napięciu, jakby za moment miało się coś wydarzyć i doprowadzić do rozwiązania zagadki.

Gdy wychodzę z domu, rozglądam się na boki. Strach niepostrzeżenie wkrada się do mojego umysłu, opada na ramiona, rozpełza się po kręgosłupie.

Sinicka w swojej powieści porusza trudne tematy jakimi są uzależnienie, toksyczność relacji i przemoc domowa. Znowu bije mnie cienkim skórzanym paskiem z odstającymi nitkami. Tłucze po rękach, mocno, z obłędem w oczach.

 Tu nic nie jest takie, jakie wydaje się być na pierwszy rzut oka, a powracający temat tajemniczej śmierci Justyny potęguje obawy. W każdej plotce podobno jest ziarno prawdy, a jaka ona jest?

Sinicka pisze w sposób wiarygodny, żaden bohater nie jest bez skazy, co sprawia, że bez problemu wierzy się w motywy ich działania. To bardzo dobra proza dla miłośników thrillerów domestic noir.

Bo czy można czuć się bezpiecznie, kiedy za sąsiadów ma się awanturniczych alkoholików, przemocowych rodziców, zazdrosną siostrę, nieprzychylną teściową, nowobogackie koleżanki? Jedno jest pewne, ludzie wszystko widzą i znają nas lepiej niż przypuszczamy, a ,,Obserwatorka” daje temu znakomity dowód.

Źródło cytatów: Alicja Sinicka, Obserwatorka, Wydawnictwo Kobiece, Białystok 2020.

0 thoughts on “Obserwatorka

    • lucynalesniowska.pl says:

      Bardzo dziękuję 🙂 Jak przeczytasz ,,Obserwatorkę” to napisz w komentarzu, jakie wrażenie na Tobie wywarła. Jestem ciekawa, czy będziemy mieć podobne odczucia w stosunku do tego samego tekstu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »