Amsterdam i Anne Frank

Amsterdam i ,,Dziennik” Anne Frank

Amsterdam, zwany Wenecją Północy, co roku odwiedza kilkanaście milionów turystów i nic dziwnego – to niezwykle romantyczne miejsce. Miasto przecinają liczne kanały, po których kursują łodzie i statki, sprawiając wrażenie niepowtarzalnego klimatu. Zwłaszcza w nocy, kiedy mostki rozświetlają światła.


Oczywiście, nie mogłabym ominąć tematu rowerów, które zdobią każdy zakątek ulicy. Naprawdę trzeba być bardzo ostrożnym, żeby nie wpaść pod koła rozpędzonego rowerzysty. Ogromne wrażenie wywarł na mnie piętrowy parking dla rowerów, który znajduje się niedaleko dworca.

Idąc dalej trudno nie zauważyć wysokich, krzywych kamienic. Każda u szczytu, posiada hak i nie jest to element ozdoby. Korytarze budynków są niezwykle wąskie, dlatego przetransportowanie mebli do mieszkania, odbywa się za pomocą lin zamocowanych na tych hakach. Byłam świadkiem ,,holowania” sofy – widok niezapomniany, chociaż momentami powiewało grozą. Mebel chwiał się na boki, a ja oczami wyobraźni widziałam jak uderza o elewację. Oczywiście nic takiego się nie stało, a to dzięki pochylonej do przodku fasadzie, ale ciekawa jestem ile, źle zabezpieczonych, mebli z hukiem wylądowało na ziemi?


Miłośnicy sztuki z pewnością skierują się do dzielnicy muzeów – Rijksmuseum, Muzeum Van Gogha i Sztuki Współczesnej Stedelijk.

Ale Amsterdam to też niezwykła historia żydowskiej dziewczynki, jej rodziny i przyjaciół, którzy w czasie II wojny światowej ukrywali się w oficynie domu, gdzie wcześniej mieściła się firma Otto Franka. Życzliwi pracownicy, z narażeniem własnego życia, ukrywali ich dostarczając rzeczy niezbędnych do przeżycia. Aneks, o powierzchni 46 m2, znajdował się za ruchomą półką z książkami. Przez dwa lata mieszkało tam osiem osób, a Anne z prawdziwym pisarskim talentem opisywała ich codzienne życie. Prowadzenie dziennika – w formie listów –  rozpoczęła zaraz po tym, jak dostała brulion na swoje trzynaste urodziny. Napisała wtedy do fikcyjnej przyjaciółki Kitty – adresatki ,,listów”: ,,Sądzę, że będę Ci mogła wszystko powierzyć, tak jak jeszcze nigdy nikomu, i mam nadzieję, że będziesz dla mnie wielkim oparciem.”


Anne w sztuce pisania odnalazła kawałek szczęścia, sposób na radzenie sobie z emocjami w niewyobrażalnie trudnym czasie i warunkach.  To autentyczna relacja z codziennego życia, w którym nie brakowało konfliktów, plotek i emocji związanych z dorastaniem, odkrywaniem swojej seksualności, zauroczeniem. Jej dziennik jest niezwykłym świadectwem nie tylko Holokaustu, ale też pracy nad swoim talentem.

Dzięki jej ojcu, który jako jedyny przeżył wojnę, dziennik Anne Frank ukazał się drukiem w 1947 roku. Jego ostatni wpis brzmi: ,,Nieustannie szukam sposobu, żeby stać się taką, jaką chętnie chciałabym być i jaką mogłabym być, gdyby… na świecie nie mieszkali żadni inni ludzie.”

Źródło cytatu: Anne Frank, Dziennik, Tłumaczenie: Alicja Oczko, Wydawnictwo: Znak, 2015r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »