Chodź, pogadajmy o niczym

Lucyna Leśniowska

W dobie technologicznego postępu, do naszego życia wkradł się groźny wirus ,,Niemamczasu typu XXI w”. Naukowcy poszukują lekarstwa na tę groźną chorobę, ale każde rozwiązanie wydaje się być marną pociechą. Czy kiedyś będzie uleczalna?
Najnowsze badania, które przeprowadzili amerykańscy naukowcy (a oni nigdy się nie mylą ;)), potwierdzają lecznicze działanie eliksiru zwanego Slow Life. Ale, co to właściwie jest?
W definicji oznacza ,,życie w zwolnionym tempie”. A w praktyce? Z tą zawsze gorzej. Ile razy w ciągu dnia łapiemy się na wymawianym: ,,Nie mam czasu”, ,,Gonię własny ogon”, ,,Super byłoby pogadać, ale się spieszę”. W obliczu tragedii, utraty kogoś bliskiego, zawsze żałujemy tych słów. Mamy wyrzuty sumienia, że nie poświęciliśmy drugiej osobie krótkiej chwili, że wcześniej coś było ważniejsze niż rozmowa. Ale każda teraźniejszość ulatuje i staje się niezmienną przeszłością.
Ostatnio mijałam matkę z dzieckiem, które opowiadało o wycieczce szkolnej. Malec stwierdził, że ,,najbardziej niesamowite było, że na roślinie rosła bawełna”. Może właśnie o to chodzi? Może powinniśmy zacząć zachwycać się zwykłymi rzeczami, zacząć traktować życie jak cud, a nie powinność? Znaleźć czas na pogadankę, która ubogaci nas w dziecinnie prosty sposób. Może patrzenie na świat oczami dziecka, jest lekarstwem na naszą krótkowzroczność?
A może nie tylko o rozmowę tu chodzi? Może rozmowa jest tylko pretekstem? W końcu trudno opowiadać o czymś, nie przestając biec.
A tobie jak minął dzień?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »