Jak płatki śniegu…

Ta książka cierpliwie czekała na półce prawie cały rok. Dostałam ją na urodziny, ale zaraz po nich zrobiło się wiosennie i zimowy tytuł stracił klimat.

Sięgnęłam po nią, kiedy byłam na wyjeździe w górach. Trzaskające w kominku drewno, krótkie dni, herbata z imbirem i sokiem malinowym – przytulna atmosfera w sam raz na taką lekturę. Do pełni szczęścia brakowało tylko śniegu za oknem. Nie pozostało mi nic innego, jak poszukać go zamkniętego na kartach książki – literatura nigdy nie zawodzi 😉

Autorka Denise Hunter w swojej powieści przedstawiła prostą i przewidywalną historię, ale klimat zaśnieżonego nadmorskiego miasteczka Summer Harbor, tak bardzo przyciągnął moją uwagę, że przymrużyłam oko na wszelkie niedoskonałości.

Jeśli ktoś czytał książkę ,,Bezpieczna przystań” Nicholasa Sparksa, to z pewnością nie odpędzi się od poczucia, że te historie są do siebie mocno zbliżone. Zresztą jedna z bohaterek powieści, zwraca uwagę na to podobieństwo i mówi:

Może jest tak jak w filmie ,,Bezpieczna przystań”? (…)

— To ten film na podstawie książki Nicholasa Sparksa. Bohaterka ucieka od męża, który ją bił, i trafia do miasteczka, gdzie spotkała tego faceta….

Eden Martelli, wraz ze swoim pięcioletnim synem, ucieka przed kimś, kto jest niebezpieczny. Podróż odbywa starym autem, który ulega awarii. Eden nie ma pieniędzy na naprawę, zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a ona jedynie marzy, żeby przetrwać noc w bezpiecznym dla siebie i swojego syna miejscu.

Wtedy spotyka Beau Callahana, byłego zastępcę szeryfa. Jest pomocny i zaradny, ale nosi w sobie smutek po śmierci rodziców.

Nietrudno się domyśleć, że tych dwoje będzie razem. Sama autorka Denise Hunter nie ukrywa tego, że lubi pisać książki z szczęśliwymi zakończeniami.

Ale jak do tego doszło? Z czym będzie musiała sobie poradzić Eden, żeby zapewnić spokój sobie i swojemu synkowi?

Mimo, że książka zawiera wątek kryminalny, należy pamiętać, że to literatura obyczajowa. Dlatego osoby rządne mocnych, sensacyjnych scen, wyrachowanej zagadki i spektakularnego ukarania przestępców, nie mają na co liczyć. Wszystko jest tu ,,wygładzone” i ,,bajkowo” proste, ale może czasem i takie książki trzeba przeczytać? Może szczęśliwe zakończenia, niektórym przynoszą pokrzepienie i przywracają wiarę w ludzi?

,,Jak płatki śniegu…” przeczytałam w dwa wieczory i chociaż miałam mieszane uczucia myślę, że mogę polecić ją osobom spragnionym niekomplikowanego literackiego relaksu i tolerancyjnym w stosunku do wiary w Boga, ponieważ są momenty, w których zrozpaczeni bohaterowie wymawiają zdania, zawierające modlitwę: Pomóż mi, Panie Boże czy Nawet jeśli wszystko idzie na bakier. Nawet jeśli nie mogę zaufać sobie ani nie mogę zaufać innym. Pomóż mi zaufać Tobie, niezależnie od przeszkód, jakie napotykam na swojej drodze.

Zdań tego typu w całym tekście jest kilkanaście, co sprawia, że w ogólnym rozrachunku, nie odczuwa się ich natarczywości i myślę, że nikt nie poczuje się na siłę nawracany.

Źródło cytatów: Denise Hunter, Jak płatki śniegu…, tłum. Anna Rojkowska, Wydawnictwo Dreams, Rzeszów, 2017. Strony cytatów: 92, 350.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Translate »