Nie mam w zwyczaju narzekać, dlatego zacznę od tego, że choć nie było łatwo, pozostawiasz po sobie wiele dobrego. Ja i moi bliscy, jesteśmy zdrowi – a to chyba największy sukces minionego czasu. Poznałam wielu wspaniałych i inspirujących ludzi, którzy swoją twórczością pomagali odsuwać myśli od nieprzewidywalności kolejnych dni. Dowiedziałam się, na kogo mogę liczyć, kto jest moim Przyjacielem, kim chcę być. To dużo jak na jeden rok. Jestem wdzięczna za możliwości, które mi przyniosłeś. Mam nadzieję, że wykorzystałam je w pełni i z czystym sumieniem będę mogła Cię pożegnać.
Stary Roku, wymagałeś ode mnie wiele pokory i nadziei na lepsze dni. Przyniosłeś ogrom pracy, który momentami myślałam, że nie udźwignę. Popsułeś wiele planów i zamknąłeś w domach. Chcę wierzyć, że doświadczenie minionych miesięcy dało mi więcej wiary, siły i zrozumienia dla rzeczy, na które nie mam wpływu.
Nadchodzi Nowy Rok – czas nowych możliwości i wyzwań. Już teraz wiem, że rozpocznę go z ciekawymi lekturami piętrzącymi się na półce. Wiem też, że na blogu pojawią się świetni artyści, którzy opowiedzą coś o sobie i swojej twórczości. I najważniejsze! Wiem, że nie przestanę pisać. To jest coś, co sprawia mi dużo radości i dodaje barw mojemu życiu.
Przy okazji tego listu, chcę podziękować Danielowi Kaim za to, że stworzył dla mnie ten blog i naprawia wszystko, co ja zepsuję 🙂
Dziękuję odwiedzającym Literacką przestrzeń Lucy. Cieszę się, że są ze mną, że pozostawiają komentarze i kibicują mi, kiedy podejmuję nowe wyzwania. Dziękuję im za to, że są i życzę im tyle dobrego, ile może tylko udźwignąć Nowy Rok 2021!
Moc pozdrowień,
Lucy